Szukamy mrówek w terenie – niezbędne akcesoria
Mamy środek zimy, a temat, który dziś poruszam, może wydawać się nieco spóźniony. Ale właśnie teraz jest idealny moment, aby przeglądnąć i wzbogacić nasze terenowe ekwipunki o parę praktycznych dodatków. W bieżącym roku miałem okazję schwytać wiele królowych Lasius umbratus, które, jak wiadomo, są pasożytami i nie są w stanie samodzielnie wychować potomstwa. Te królowe po rojeniu przenikają do gniazd L.niger, zmylając strażniczki przez przynoszenie w żuwaczkach martwej robotnicy L.niger – w ten sposób nie są rozpoznawane jako zagrożenie. Następnie, aby przywłaszczyć sobie zapach gniazda, „kąpią” się w larwach, po czym lokalizują królową L.niger, ją zabijają i zajmują jej miejsce.
Mając tę wiedzę, musiałem dla każdej złapanej królowej zdobyć około 50 robotnic L.niger. Posiadając ponad 30 królowych, łatwo wyliczyć, ile robotnic potrzebowałem. Stanąłem przed wyzwaniem: jak efektywnie łapać mrówki, aby w każdej probówce mieć około 50 sztuk, bez zbędnych dodatków jak piasek itd. Łapanie pojedynczych mrówek ręcznie lub pędzelkiem było niepraktyczne, zbyt czasochłonne, groziło uszkodzeniem mrówek i narażało mnie na kontakt z kwasem mrówkowym. Rozważałem różne metody, ale żadna nie wydawała się wystarczająco dobra. Jednak tego samego wieczora przypomniałem sobie o paczce mrówek, którą kiedyś otrzymałem od Francuza, zapakowaną do jednej probówki. Skontaktowałem się z nim, szukając porady. Odpowiedź przyszła szybko, jeszcze tego samego wieczoru, zaskakując mnie swoją prostotą i funkcjonalnością.
Sposób na łapanie większej ilości mrówek opierał się na dwóch prostych elementach: specjalnie przygotowanym małym lejku i pojemniku na mrówki. Tajemnica skuteczności tkwiła w preparowaniu lejka, który smarowano od wewnątrz talkiem rozpuszczonym w alkoholu, co czyniło go gotowym do użycia. Dodatkowo, wzbogaciłem zestaw o małą łopatkę ogrodniczą, którą przed użyciem posypywałem suchym piaskiem, aby pokrył się na niej pył. Gdy wszystko było gotowe, drażniłem mrówki, podstawiałem łopatkę, po czym lekko uderzałem w lejek, co skutkowało zsuwaniem się mrówek do probówki. W ten sposób, w krótkim czasie udało mi się zebrać potrzebną ilość mrówek, średnio łapiąc 10-15 sztuk za jednym razem.
W skład mojego ekwipunku terenowego, poza wspomnianym zestawem do łapania mrówek, wchodzi kilka niezbędnych akcesoriów. Do nich należą:
- Penseta entomologiczna: To prawdziwy skarb wśród narzędzi. Dzięki niej możliwe jest precyzyjne chwytanie nawet bardzo szybko poruszających się mrówek, co jest kluczowe podczas zbierania młodych królowych po rójce. Jej delikatna konstrukcja pozwala na bezpieczne manipulowanie nawet najbardziej wrażliwymi poczwarkami.
- Pędzelek: Stanowi nieocenione wsparcie przy wydobywaniu mrówek z trudno dostępnych miejsc. Jego delikatne włosie pozwala na dokładne i ostrożne przenoszenie owadów bez ryzyka ich uszkodzenia.
- Zestaw pojemniczków i probówek: Niezbędny do segregowania i przechowywania złapanych mrówek. Pozwala na utrzymanie porządku i organizacji, co jest kluczowe podczas badań terenowych.
- Aparat fotograficzny: Nieodzowny element wyposażenia każdego entomologa. Umożliwia dokumentowanie obserwacji i zachowań mrówek, a także rejestrowanie ciekawych znalezisk. Fotografie stanowią cenne źródło informacji i pomagają w identyfikacji gatunków.
Każde z tych narzędzi odgrywa ważną rolę w moich badaniach terenowych i pozwala na efektywne prowadzenie obserwacji oraz eksperymentów z mrówkami.